Autor |
Wiadomość |
<
Filozofia
~
A teraz najtrudniejsze pytanie...
|
|
Wysłany:
Sobota 23:27, 06 01 2007
|
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z POKOJU
|
|
wszytko zależy od sytuacji od związku moim zdaniem niemożna prze nadkładać miłości nad przyjaźni obie są tak samo ważne a co do szczerości to samo nie zawsze powinniśmy wszystko powiedzieć ale zazwyczaj powinnyśmy jeżeli ta osoba naprawdę nas kocha powinna to zrozumieć i nam przebaczyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 1:15, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wroc<3
|
|
Co do tego sie jednak nie zgodze, poniewaz heh... moze inaczej.
Ufo zgadzam sie z Toba ale to jest piekna idealizacja, tak naprawde druga osoba moze wybaczyc ale nie zapomniec, a jednak to jest roznica dosc duza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 1:58, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z POKOJU
|
|
ale nieeeeeeeeee zapomnieć nigdy w życiu to dzięki pamięci wszystko istnieje bo pamiętamy o innych dzięki czemu nie dajemy się im zapomnieć co powoduje że oni pamiętają ze my pamiętamy żę oni pamiętają o tym że pamiętamy o nich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 10:20, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z acowastoobchodzi
|
|
wiecie moim zdaniem szczerość jest dardzo wazna. bo mozna wybaczyc wiele, ale nigdy nie zaufa sie komus kto raz juz nas oklamal
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 12:51, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znienacka
|
|
Ja mam zasade że nawet najgorsza prawda jest leprza od kłamstwa. Najgorzej jest okłamywac samego siebie. Dlatego nie uważam że "trzeba zrobić wszytko by utrzymać to co się ma" Bo czasem na próbach utrzymania tzw. miłości cierpią obie strony. Widzicie bo ja nie uwazam by miłość była zawsze wieczna...Czasem tak jest ale czasem lepiej gdy dwoje ludzi się rozejdzie zachowując piekne wspomnienia i przyjaźń. Bo jesli miłość wygaśnie to nie ma sznasy na szczęście. Moge wam zagwarantować że resustytacja uczucia nie daje nic więcej poza cierpieniem i złudzeniem szczęścia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 15:03, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 530
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z tamtąd
|
|
ja co do wypowiedzi Żmiji... Y.. A co mnie inni ludzie?? Jeśli bym miał do wyboru: skoczyć by ratować autobus, czy tą którą kocham, to ja myślę, że skoczył bym za NIĄ, a potem kombinował, czy ten autobus (pełny ludzi of coz) ratować, bez względu na późniejsze wyrzuty sumienia, i możliwość zostania przez nia znienawidzonym. Życie to sztuka wyborów... Bo chyba lepiej jest mieć kogoś, kto cię znienawidził, ale mieć świadomość, że tą swą ukochaną uratowałęś, niż uratować 100 nieznanych sobie osób, które w 1/1000 nie zrozumieją ciężaru wykonanego przez ciebie wyboru. Życie życiu nie równe, życ nie można przeliczać. Trzeba być samolubnym, póki inni samolubni istnieją...
A wrtacaja c do tematu:
Super extra, to śmy sie wszyscy zgodzili, że trupa nie warto reanimować, tylko co jak masz kółko ze złota na palcu i bachorka?
To jest problem wielu,wielu małżeństw.
Dobra, dam sie innym wypowiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 15:55, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Sytuacja przedstawiona przez Linka... to jakby dość drastyczna scena:P i całkowicie nieadekwatna. Przy wyborze bliski/obcy chyba kazdy z nas zareagowałby w ten sam sposób. Link, nie mówiłam o całkiem nieznanych osobach... twoje dzieci, przyjaciele? Oni chyba by dla Ciebie mieli wieksze znaczenie?
Raz postawiono mnie w sytuacji wyboru pomiedzy Przyjacielem, a "Nim". tyle że okoliczności nie były tak zobowiązujące. Ale wybrałam Przyjaciela. I myślę że niezależnie od okoliczności zorbiłabym to samo.
Bo w Przyjaźni mam świadomość trwałości...
Poza tym, moze to chore, ale mimo wszystko wierze w poświęcenie jednostki dla dobra ogółu.
(i wiem że się czepiam... ale to się odmienia ŻmII przez dwa "i" na końcu:P Można mnie pisać z małej litery, przez "rz" nawet:P ale jakoś ten błąd mnie boli... jak maie problem z odmianą - piszcie w rodzaju meskim -Żmij- jak to stworzonko z słowiańskiej mitologii)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 16:22, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z POKOJU
|
|
tak naprawdę nie możemy powiedzieć co byśmy wybrali jak zadamy takie pytanie to odpowiedz jest jasna ze wybierzemy przyjaciela.ale w fili prawdziwego wyboru gdy ot tego jednak zależy sporo a nie jest to tylko test psychologiczny nie jedna osoba by się zawahała.Ale co by było jakby postawiono nas pod wyborem najlepszego przyjaciela z którym znamy się od piaskownicy a ukochanej osoby z którą się chce scedzić resztę życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 17:23, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Znienacka
|
|
Wiecie nigdy nie byłam w takiej sytuacji smama al byłam jedną zestron...byłam przyjacielem...i przegrałam...teraz odbudowuje tą przyjaźń ale tylko dzięki moim poświęceniu...ogónie w rankingu miłość czy przyjaźń przyjaźń przegrała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 18:20, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z POKOJU
|
|
ta.. ale to był jeden przypadek innym razem to miłość mogła przegrać moim zdaniem to jak rzut monetom zawsze jest minimalna szansa żę wypadnie kant i nie ucierpi ani miłość ani przyjaźń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 18:31, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z acowastoobchodzi
|
|
a ja sadze zr to sie da pogodzic. o ile tylko ani nasi przyjaciele, ani ta jedna nie maja pretensji o druga strone.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 19:04, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Prawdziwy Przyjaciel powinien zrozumieć i nie mieć pretensji o ukochaną osobę. Jednak... sytuacja niekiedy bywa bardziej złożona i nie jest to prosty wybór - "zerwę z tobą, jeśli nie pzestaniesz się z nią przyjaźnić".
U mnie tak było. nie goroziło to zerwaniem któregoś z kontaktów... prosta decyzja, wybór z kim chcę współpracować - czy właściwie czy zostawię Przyjaciela, by przyłączyć się do tej drugiej Osoby. Wiem, że wybaczonoby mi gdybym w tej sytuacji przedłożyła "Miłość" nad Przyjaźń, jednak odpowiedź była wręcz instynktowna.
Czasem nie jest to również decyzja podejmowana w danym momencie.
Pamiętam całą sytuację Oli, przecież polegała właśnie na stopniowej utracie...
Większość rzeczy da się pogodzić, jednak zawsze są jakieś koszty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 21:02, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z acowastoobchodzi
|
|
dlatego najlepiej by osoba z ktora jestesmy byla naszym przyjacielem na zawsze, bo wtedy szczeroscia mozna naprawde wiele zalatwic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 21:09, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z czelusci piekielnych XD
|
|
Nienawidze was... _-_ Czy wy nie umiecie MYSLEC!! i bierzecie wszystko doslownie!! Dzizys... moze zle sie wyrazilam, ale nie mialam na mysli tego ze kurde kiedy wiemy ze cos juz jest dead to to probujemy za wszelka cene reanimowac... Ja mowie o tym ze kiedy milosc dalej istnieje a psuje sie to przez nasze bledy badz przez brak szczerosci itp itd to wtedy trzeba dzialac... zrobic wszystko co sie da zeby zobaczyc co jest nie tak i sprobowac to naprawic...
Jesli chodzi o wybor milosc/przyjazn... Zmij.. nie zgodze sie z Toba ze przyjaciel jest na stale... przejechalam sie 3 razy... tylko i wylacznie na przyjacielu/ciolce i jeszcze raz a porzadnie na rodzinie... i do tej pory nasz zwiazek z Lukaszem spotykja sie z konsekwencjami tych sytuacji...
Jesli mowimy o tym zrozumieniu... wiesz, problem problemowi nie rowny... dla kazdego co innego ma wieksza wartosc... dlatego ja zawsze staram sie najpierw zrozumiec, a potem dopiero krytykowac... wyobraz sobie ze jakas rzecz staje sie dla cCiebie wszystkim ze wzgledy na problemy w innych dziedzinach... np rysowanie... i nagle wykrecasz reke, nie mozesz rysowac przez jakis czas... albo cos talkiego... jest to dla Ciebie trudne, bo to byla Twoja ucieczka, temu sie poswiecasz... czujesz sie z tego powodu zle, a ktos jeszcze do Ciebie przychodzi i bez zadnego zastanowienia mowi 'olej to, to tylko rysowanie, przesadzasz'.... ja bym sie czula zle, a Ty? bez proby zrozumienia czym to dla Ciebie jest, bo dla niego to tylko forma ot, rozrywki... (nie opisalam tego tak jak chcialam ale mysle ze mnie zrozumiesz)...
Co do takich sytuacji, stawiania przed wyborem przyjaciel/ukochana osoba... powiem szczerze ze najpierw probowalabym dowiedziec sie dlaczego w ogole takie ultimatum mi postawiono... powiedzialabym pare rzeczy... jesli by nie dotarly, pewnie bym wybrala przyjazn...
chociaz nie wiem... to zalezy... to naprawde zaezy od wielu czynnikow...
ale tak poza tym to masz racje... koszty zawsze jakies sa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Niedziela 21:30, 07 01 2007
|
|
|
Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z acowastoobchodzi
|
|
uwazam ze nie powinnismy rozstrzygac przyjaciel czy ukochanaosoba. wszystko zalezy kto to ultimatum postawi, dlaczego, i w ogole. i tak kazdy z nas zdecydowalby inaczej, wiec naprawde nie ma sie co nad tym rozwodzic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|