coś jest nie teges????

statsiarz zasluzony :P

Mam wrażenie że od jakiegoś czasu z nami jest coś nie tak. tak jakby wszystko sie pieprzy. Tak wiem sporo przez ostatni czas się zmieniło. my też się pozmienialiśmy i to bardzo. Nie wiem ja mam wrażenie że coraz bardziej się oddalamy od siebie i to już nie jest to co było kilka miesięcy temu nie mówiąc już o tym co było dawno temu kiedy jeszcze byliśmy w gim lub na początku liceum. Nie wiem może tylko wpadam w jednak z kolejnych moich paranoi ale jednak czuje że w to też widzicie ale może to naprawdę tylko ja i moja głowa.

Jeżeli jednak nie to powiedzcie czemu tak się dzieje???
i niech to nie będą to powody takie jak szkoła itp

statsiarz zasluzony :P

Wiesz ja was ani w gim ani na poczatku liceum za bardzo nie znałam. Mi się wydaje ze wszystko jest oki tylko w naszej tzw. paczce zrobiły się mniejsze grupki ludzi którzy lubią ze sobą przebywac. Trudno się dziwić bo przeciez w tak dużej grupie nie da się zrobić tak żeby wszyscy wszystkich jednakowo kochali. Wiesz jednak łatwiej się spotkac czy coś zrobić w 3 czy 4 niż w 8. poza tym przecież nadal razem gramy, wyjezdzamy itd. A i problemem są niewytlumaczone konflikty a to juz inna sprawa

statsiarz zasluzony :P

Czemu się sypie? Ja bym tu winą obarczyła moją obecność, przez grzeczność kilka osób pewnie opierdzieli mnie za takie poglądy:P
A że coś się sypie... "jestem z Wami" od niedawna, jednak widzę, że coś nie gra.
Coraz więcej jest między nami niewyjaśnionych problemów, które niedługo mogą się rozrosnąć do rangi destrukcyjnej. Może kiedyś siedlibyśmy pogadali, wyrzucili z siebie co każdy o każdym myśli... (khe, khe... i kto to proponuje ;/) Tylko z jednym warunkiem - nikt nie będzie się fochał.
O ile to możliwe:P
Albo stwierdzimy, że jest ok i poczekamy aż samo prędzej czy później się sypnie.
Nie, ja wcale nie jestem pesymistką Razz

Mala Imperatorka XD

hmmm... mialam dzisiaj nie pisac... ale w tym temacie to sie wypowiem....
dzieki Ci Ufo za zalozenie go, bo sama to chcialam zrobic, ale mowiono mi ze histeryzuje...

Sypie sie... i NIENAWIDZE tego momentu... w "tej" paczce przechodze to juz drugi raz i nie chcialabym zeby tym razem wygrala ignorancja... bo ostatnio to przez zignorowanie tego tak sie stalo...

No coz... ja powiem tak... mysle ze takie pogadanie to by byl bardzo dobry pomysl.... ale by byl jak cholera ciezki do zrealizowania...

Ze swojej strony powiem jedno... jesli chodzi o ostatni okres... znaczy koncowke roku... mialam czasami niefajne akcje ze wzgledu takiego ze z jednej strony mialam niedosyt przebywania z Lukaszem (w sensie ze tylko...) [ale nie w takim zboczuchy ;P] a z drugiej mialam troche was dosc... zbyt duzo sie dzialo i mialam ochote od tego odpoczac... ale to chwilowe u mnie...

dlaczego sie sypie? tak, przez niewyjasnione sprawy... przez nasze zwiazki (moj i Lukasza oraz Kosmy i Oli) [tak tak, tak to niestety dziala Razz

ale to da sie... 'przeskoczyc' Smile

wiec nie tracmy nadziei Razz

] no i inne... przez akcje a la Slomiany ostatnio...i w ogole... Przez to ze nie wszystko zalezy tylko od nas...
Jednak mysle ze jesli bedziemy chcieli to jelsi sie wezmiemy za samych siebie to to minie i znowu bedziemy wielka szczesliwa rodzina Very Happy

statsiarz zasluzony :P

No cóz, ja to widzę w ten sposób: nasza paczka sie rozrasta, jęsli na wet nie w ilości osób, to rozbudowujemy nasze osobowośći, dokonujemy wyborów i z powodu ze niestety z powodu dobijania do mrocznych brzegów dorosłości, i zmieniamy sie. Jednym te zmiany wychodza na lepsze, innym na gorsze, jedni potrafia sobie radzić z nowymi problemami, inni nie. Pozatym, dzielimy sie na mniejsze podgrupki, jak ktos wyzej juz zauważył, ja np. nie czuje sie za dobrze gdy jest wiecej niz 4 osoby, nie lubie tłumów Smile

. Ważne jest tylko to, by mimo tych róznic i zmian nie zatracić tego co nas łączy, bo, kurde, jestesmy wszyscy w kupie od tak dawna, ze raczej mozna wnioskować że to co nas łączy i co robiomy ma sens, jest dobre i działa.

Mala Imperatorka XD

a propos podgrupek...
mi osobiscie to sie nie podoba... nie dlatego ze kocham tlumy... tylko... hmm... moze to jest troche egoistyczne, ale mi np jest przykro jak jasna cholera jezeli sie dowiaduje ze czesc paczki p[oszla sobie gdzies nawet o tym nie wspominajac innym... to juz wtedy nie jest paczka ;/ to jest czesc pudelka ktora jest w srodku ale zamyka sie i odgradza mniejszym pudeleczkiem...
ja tez nie lubie jak jest wiecej niz 4-5 osob... ale kiedy nie ma reszty z wlasnej woli... badz z jakichs innych wzgledow... a nie dlatego ze o spotkaniu nic nie wiedziala... bo to jest defakto pomniejszanie tej paczki...
dobra... mniejsza...

maly statsiarz

no dobra.

sprawa wyglada tak. link troche przecholowal z tym co napisal... z jego slow zieje niekonsekwencja bo - to wyglada tak jakby lubil tylko spotykac sie w malej grupce, a cala paczka tak sredniawo...

no ale napisze co mysle.
rzeczywiscie jesli sie spotykamy w podgrupie i reszta o tym nie wie a nagle sie dowie to moze poczuc swoiste odrzucenie... bo gdybysmy dali cynk wszystkim to nikt nie poczulby sie zfradzony...

ale z drugiej strony.... naprawde jestesmy paczka i powinnismy darzyc sie jakims zaufaniem i nie doszukiwac sie zdrady w kazdym takim spotkaniu.. trzeba umiec zrozumiec to ze czasami dane osoby odczowaja potrzebe rozmowy tylko z innymi okreslonymi osobami
tak po prostu z potrzeby serca... a nie na zasadzie zdrady...

problem bylby wtedy gdybysmy np. dzielili sie na podgrupy i lazili w tych grupkach do kina, na pizze itp. takie proste rzeczy, a to ptrzeciez robimy razem i rzadko sie zdarza ze na cos takiego wybieramy sie w 3/4 osoby

musimy sobie pozwolic zyc, w koncu jest nas 8... zyc a nie zwiazywac sie sznurkiem...

8 osob, kazdy, poza tym ze jest czascia grupy jest tez indywidualnoscia, nie mozemy sie wzajemnie wiezic i nie da rady wszystkiego robic/dyskutowac/cokolwiek razem...

nie doszukujmy sie tego czego nie ma, badzmy ludzmi...

statsiarz zasluzony :P

Jst nas 8... hm... to kto w końcu należy do tej paczki?
Bo patrząc po różnych postach każdy liczy to inaczej.

statsiarz zasluzony :P

można to liczyć na wiele sposobów ale to jest chyba logiczne a przynajmniej dla mnie.

czyli Link,Eve,Kate,Kosma,Łukasz,Żmij,Ola i ja

Żeby nikt nie czuł się urażony tą kolejności to już tłumacze czemu jest taka a nie inna jest to po prostu kolejność w jakiej was poznałem

I myślę że tomy jesteśmy w gruncie tą paczkom nie żebym odrzucał całą resztę która sie przy nas pojawia ale ja zazwyczaj mam okazje z wami przebywać.

statsiarz zasluzony :P

czy to ważne. ja myśle ze to wlasnie jest problem. ograniczamy sie, zamykamy, uzależniamy od siebie. myslalam ze nasza paczka polega na kilku ludziach których coś łączy którzy lubią ze sobą przebywać. ze wszystkimi razem i z każdym z osobna. kurcze my sie przecież nie kochamy wszyscy po równo. jedni lubią się bardziej drudzy troche mniej. Jak już to kiedyś powiedziałam to nie sekta do której sprzedaje się bilety a jak już sie dostaniesz to nie ma odwrotu. robicie z nas jakąś sformalizowaną grupe. a jesteśmy po prostu grupą przyjaciół i tyle.

A co do wcześniejszego stwierdzenia o mniejszych grupkach
Spójrzcie na to z innej strony: Ja nie gram w wamipira więc z wielu spotkań jestem wykluczona, z popem tak samo z tym że on nie gra tez w cepa ufo chodzi do innej szkoly wiec kolejne wyjścia mu odpadają, kosma mieszka w swiebodzicach wiec nie moze sie z nami spotykac tak czesto. Jakoś nikomu to nie przeszkadza wiec czmu mialoby przeszkadzać to że 3 czy 4 osoby spotkają sę prywatnie?

Mala Imperatorka XD

oj qrde no... znowu czuje sie niezrozumiana... ;( ;(
ja tu nikogo nie ograniczam ani nic... przeciez nasza paczka caly czas ewoluuje... nikt nikogo nie zamyka, na sile nie trzyma... gdyby tak bylo to nadal bysmy sie trzymali w starym squadzie czyli Kazz Ufo Link ja Pop (nie wliczam Badyla itp bo sobnie pojechali...) a tak to co? Kazz z wlasnej woli odszedl, Pop sie alienuje troche od nas i to nie tylko dlatego ze gra tylko w neuro... Zmij do nas doszla w sumie dosc niedawno... Ola i Kate zreszta tez... Kosma i Lukasz troche wczesniej... takze ewoluujemy caly czas...

chodzi mi tu o to ze coraz mniej czasu spedzamy wszyscy razem i to ze czasem spotykamy sie w mniejszych grupkach staje sie bardziej wyrazne i czasem dotkliwe... no bo prosze was... wczesniej spotykalismy sie tez po 3/4 osoby i nikomu to nie przeszkadzalo... a teraz? w sumie teraz zdarza sie ze tylko gramy... i potem dlugo dlugo nic... przynajmniej mi sie tak zdarza... heh... nawet nie wiecie jak mi wtedy bylo milo jak mnie wyciagneliscie na ta sesje Smile

bo sie stesknilam za wami ;p

dobra, wiecie chyba o co mi chodzi, nie?
mysle ze trzaba sie czesciej spotykac ale mam na mysli ze tak wszyscy... oj no... wiecie o co chodzi... Smile

maly statsiarz

No gdybyś Eve tak od razu napisala to wszystko byłoby jasne Smile

Ano to prawda, że trochę rzadziej się spotykamy razem, ale teraz na wakacjach troche trudno bo co chwila gdzies ktos wyjeżdza... wiem z to nie jest glowny powod ale to chyba teraz ma tez duzy wplyw...

mysle ze jak juz wszyscy bedziemy w walbrzychu to bedziemy mogli wszystko nadrobic...

Mala Imperatorka XD

taaa... jasne... a jednak czasem sa niektorzy w Walbrzychu a sie o nich zapomina... bo po tygodniu razem to sie paczka jakby do 6 osob sie zmniejszyla, co...? Sad

ech... dobra... nie ukrywam... mimo wszystkich tych wydarzen mam wam to troche za zle...

statsiarz zasluzony :P

A pomyślał ktoś o tym, że jakbyśmy mieli się po prostu spotkać grupą 8 osób i wpaść komuś do domu ot tak, spontanicznie, to ta osoba raczej byłaby bardziej niemile niż mile zaskoczona. Poza tym - wspominacie dawne czasy - a czy wcześniej zdarzało się, że zawsze, jak gdzieś wychodziliśmy, robiliśmy to w pełnym składzie "paczki"? Czy zawsze, gdy szliśmy na pizzę albo po prostu pochodzić, robiliśmy to wszyscy? Poza tym Eve: z twojego posta wynika, że kiedy paczka spotyka się w całości, część jej członków jest mniej mile widziana niż inni ("ja tez nie lubie jak jest wiecej niz 4-5 osob... ale kiedy nie ma reszty z wlasnej woli... badz z jakichs innych wzgledow..."). Sorry, jeśli nie to miałaś na myśli, ale według mnie można to skwitować stwierdzeniem: "Szkoda, że przyszliście, bez was byłoby fajniej".

Poza tym uważam, że nie ma sensu doszukiwać się na siłę jakiś podziałów w grupie - wiadomo, że część z nas czasem ma chwilę wolnego, więc po co siedzieć bezczynnie, kiedy można się spotkać, nawet w 2-3 osoby? Nie jesteśmy przecież w wojsku, czy w jakiejś dyktaturze, gdzie trzeba wszelkie spotkania zgłaszać na forum i mogą się odbyć tylko przy aprobacie wszystkich... Nie jesteśmy też powiązani za ręce, czy zrośnięci, żeby wszystko robić razem...

No, rzekłem! Very Happy

Mala Imperatorka XD

... przykro mi ze zrozumiales to tak.. chodzilo mi o to ze fajnie jest jesli beda wszyscy, ale spokojniej jest jak nie ma nas tylu co nie znaczy ze jak sie zjawia wszyscy to jest zle... chodzi mi o to ze ja np czuje sie nie fair wobec kogos jesli organizuje jakis wypad czy cos i komus nie powiem... tyle..

PS. czy spotykac sie musimy koniecznie u kogos w domu? hmm... moze rzeczywiscie dobrym pomyslem byloby wyremontowanie tej komorki u mnie xD wtedy nikt niemoglby sie czepiac ze gdzies sie spotykamy xD ani moja mama by sie nie czepiala, mi by tez bylo wsio ryba czy wpadacie zapowiedzianie czy nie ;] hehe ;] a do mnie w 8 osob wpasc mozecie... tylko uprzedzcie (a wlasciwie sie zapytajcie) bo to zalezy od mojej mamy i to tylko dlatego czasami nie chce zebyscie wbijali ;P a tak to spoko ;]