Kim tak właściwie jesteś?!?!

statsiarz zasluzony :P

Rok z hakiem... i całkiem coś innego - 3w4. Profesjonalista... Trudno się nie zgodzić... tak mi się przynajmniej wydaje.

Ale nadal zgodziłbym się z dużą częścią 2w1 - mojego poprzedniego Służącego Razz

statsiarz zasluzony :P

hm... A ja nie mam nawet ochoty, a tym bardziej zamiaru zajrzeć do enneagramu... czy w porównaniu z dawnym uwielbieniem dla tego testu, można to uznać za jakąś zmianę? Razz

Test pewnie znów dałby mi znajomy wynik 4w5, bo nadal pozostałam sobą... choć widzę wyraźne zmiany. Czy to nie wystarcza by zignorować jakieś tam kombinacje cyferek?

Mala Imperatorka XD

heh... a ja sobie zrobilam jeszcze raz... i wyszlo mi - tadaaaa... - 7 czy 7w8... coz... hedonizm mnie nie co przerazil ale ok xD

statsiarz zasluzony :P

owszem, w końcu w przyszłości człowieka każdego da się dokładnie opisać cyferkami, i przewidzieć co zrobi pomyśli itd, a na razie pozostają nam niestety wymyślone z kosmosu testy jak eneagram:)

A tak na marginesach:
1)Hurra, wreszcie ktoś coś na forum napisał! (nie wspominam dzięki komu. tak, wiem, jestem zajebisty;))
2)Eve, wciąż nie jesteś romantyczna:P

statsiarz zasluzony :P

Skoro raz ranę tknęliśmy, rozgrzebmy ją może Very Happy

Jak chcecie, można przerzucić do nowego tematu, ale nie wiem czy jest aż taka potrzeba:P
Co rozumiecie przez romantyczność (i romantyzm:P) i jak się w was objawia? Razz

statsiarz zasluzony :P

Romantyzm?

Romantyzm to idea - trzymanie się pewnych wartości, podążanie ścieżką wbrew przeciwieństwom, porywanie się na największe szaleństwa z zamiarem zwyciężenia, łamanie słabości, odrzucenie marazmu i poświęcenie się dla sprawy.

Romantyzm to pasja - jeśli kochać, to całym sercem, jeśli nienawidzić, to z pełnym przekonaniem - stany pośrednie muszą być pośrednio określane - nie można trochę kochać, ani odrobinę nienawidzić. Tak samo należy określać swoje uczucia - nie ma rozmemłania duchowego, swoje myśli i odczucia należy określić dokładnie i precyzyjnie.

Romantyzm to wiara - wiara w lepsze jutro, w wyższą siłę, kontrolującą przeznaczenie, wiara wreszcie w mądrość ludu, w prawdy przekazywane z pokolenia na pokolenie, w ludzi, w siebie, nawet w to, że są rzeczy na niebie i ziemi, o których się filozofom nie śniło

Romantyzm to bunt - mimo, że istnieje siła, kształtująca przeznaczenie, my również mamy na nie wpływ, czasem wbrew jego woli. Do tego świat jest jaki jest, nie musi jednak taki pozostać. Mamy siłę go zmienić i możemy to zrobić, jeśli odrzucimy marazm i niewiarę.

Romantyzm to jedność - "Razem młodzi przyjaciele!.../W szczęściu wszystkiego są wszystkich cele;". Mamy siłę zmieniać świat, przesuwać góry i osuszać morza, bylebyśmy porzucili podziały i zjednoczyli się we wspólnym celu. Tylko tyle jest konieczne, żeby wszystkim sk...synom powiedzieć, że nie podoba nam się to co jest i że od teraz my dyktujemy warunki.

Romantyzm to autorytaryzm - wybitny wódz, prowadzący zjednoczonych ludzi do ogólnego szczęścia...

Romantyzm to, cholera, piękna rzecz. Szkoda tylko, że to nadal młodzieńcza mrzonka...

statsiarz zasluzony :P

A gdy przejdzie już pierwszy poryw, widzisz jak bardzo jesteś bezradny w stosunku do świata, jak te twoje wartości są zlewane przez wszystkich dookoła. I przestajesz w to wszystko wierzyć. Pozostaje tylko smutek, niesmak. I wypalenie. To jest dla mnie romantyzm. Wielkie idee rozpalone słomianym ogniem, który bardzo szybko gaśnie stłumiony przez tych "mądrzejszych i bardziej doświadczonych". I czasem gdy przeleje sie czara goryczy wywlekasz to wszystko na wierzch. W najlepszym wypadku jesteś tylko emocjonalnym ekshibicjonistą, w najgorszym ktoś potem będzie się musiał uczyć o tobie...